Za oknem ciemności, a ja wspominam letnie spacery po łąkach i ogrodach... Ponieważ zainteresowanie zakładkami jest dość duże, postanowiłam zrobić ich kilka. Zawaliłam swoje biurko papierami i suszonymi roślinami...
Często zdarza się tak, że właśnie ten rozgardiasz pomaga mi skomponować zakładkę ;P ...coś spadnie na coś i okazuje się, że lepiej bym tego nie wymyśliła :D
Tym razem powstały takie
Lato, tęsknię!
Uwielbiam Twoje zakładki :) Przywołujesz lato :)
OdpowiedzUsuńA ja z synkiem wczoraj robiłam zielnik- pół roślin nam poplesnialo- czy to kwestia przekładania gazetami? Niemktóre w ogóle nie zachowały koloru ;-(, od czego to zalezy?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mogły być mokre (tego samego dnia może padał deszcz? albo dzień nie był słoneczny?), albo trzymane w wilgotnym pomieszczeniu. Nie wolno ich też za mocno przyciskać. Nie wszystkie okazy zachowują kolor, niestety. Trzeba też w trakcie suszenia do nich zajrzeć, przełożyć. Niestety wymagają trochę zachodu. Najlepsze miesiące do zbierania roślin to czerwiec, lipiec i trochę sierpnia i to najlepiej w taką "patelnię" :)
Usuńzbieraliśmy w październiku, czyżby to było to?
Usuńmyślę, że tak :(
UsuńSą absolutnie genialne, wiesz?:) Ale ta granatowa.... Miodzio...:))
OdpowiedzUsuńPiękne, wszystkie mi się bardzo podobają, ale te z makami najlepsze. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta z kwiatem jabłoni najcudniejsza. Oj ... bule do wiosny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wszystkie piękne! Ale makowa na białym tle jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękności, najbardziej mnie przekonują 1 i 2 od prawej. Cudowne!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCos wspanialego!!! Warto wysuszyc te kwiatki... Chyba sama o tym pomysle w to lato...
OdpowiedzUsuńTwoje zielnikowe zakładki są świetne! :)
OdpowiedzUsuńNo i tak, zamiast czytać książkę to bym się ciągle gapiła na zakładkę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
nieziemskie i takie naturalne - szkoda tylko że zapach ulotny ... czekamy do lata
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładki. Od razu czuć wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo pomysłowe! Podobają mi się wszystkie :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Marta
cudne zakładki, te suszone kwiatusie przecudne.
OdpowiedzUsuńMadziulka cudowne :-). A w nowym roku samych cudownych chwil :-). Buziaki
OdpowiedzUsuńo tak!!! przecuuudne są, chciałabym :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle zdjęcia cudne... nawet tego "bałaganu"... ;) gratuluję i nie dziwię sie, ze Twoje zakładki mają wzięcie - są ładne, gustowne, oryginalne i... nie niszczą książek... w necie sporo fajnych zakładek, ale do realnego życia się nie nadających... :) pozdrawiam pociągająco i smarkato ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakładki, nie myślałam, że suszki mogą nadawać się do takich fajnych kompozycji. Proszę, nauczyłaś mnie czegoś tym wpisem. Bardzo ci za to dziękuję.
OdpowiedzUsuńooo jakie ładne zakładeczki - super :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne. Pięknie tworzysz! I ja chętnie skorzystam z rad suszenia roślin. Białe kwiaty zrobiły się bure i brzydkie ale nie przekładałam ich podczas suszenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzywołujesz wiosnę :) Śliczne są, ulubieńcem mym został kolor niebieski :)
OdpowiedzUsuńCudne a mak z rumiankiem obłędny!
OdpowiedzUsuńWspaniałe :)
OdpowiedzUsuńależ mi się zrobiło wiosennie- cudne <3!
OdpowiedzUsuńpiękne, już je podziwiałam na fb.....takie delikatne.....
OdpowiedzUsuńPięknie posuszone, są cudne:)
OdpowiedzUsuń