wtorek, 29 września 2015

jesienny klimat

Jesień zachęca do dekoracji. Mamy kasztany, żołędzie, dynie, miechunkę, szyszki, makówki, suszone kwiaty... mogłabym wymieniać w nieskończoność. Ich piękne, ciepłe kolory kuszą do skomponowania własnej, niepowtarzalnej aranżacji.
Zwykłe drewniane pudełko z przegródkami, kupione w empiku, najpierw nieudolnie pomalowane bejcą w kolorze sosnowym, potem farbą akrylową na biało, delikatnie przetarte papierem ściernym, zupełnie przypadkiem stało się dekoracją. Miało służyć bardziej jako przybornik. Co najlepsze, można kilka razy zmieniać wypełnienie 
w zależności od tego, co nam się podoba albo co akurat mamy wokół siebie. 

jesień





Coś jeszcze powstaje, więc zaglądajcie :)
Pozdrawiam!


sobota, 26 września 2015

jedno zdjęcie - wspomnienie na całe życie

Fotografie mają dla mnie ogromne znaczenie. Uwielbiam je robić i oglądać. Zauważyłam, że właściwie za każdym razem te same zdjęcia oglądam inaczej. Mam inne przemyślenia, zauważam szczegóły, których nie widziałam wcześniej, albo w ogóle dane zdjęcie nabiera zupełnie innego wymiaru niż do tej pory. Też tak macie?
Kilka ostatnich lat obfitowało dla mnie w uroczystości ślubno-weselne. Nie było mowy, żebym nie zabrała 
ze sobą aparatu. Wybrałam spośród zdjęć takie, na których nie widać twarzy :) Tutaj ważniejsze jest to, 
co się dzieje w danym momencie. 
Ciekawa jestem, czy ktoś z moich znajomych rozpoznał by swoje nogi albo sylwetkę w nietypowej pozycji?






:D




niedziela, 20 września 2015

coś w pomarańczach

Są następne! W ciepłych, słonecznych barwach, które kojarzą się z jesienią.  
Świeżutkie żołędzie, tyle co spadły z drzewa. Po jakimś czasie staną się brązowe, 
ale bardzo spodobała mi się taka wersja z zielenią. 
Jarzębina, barwiony len, miechunka i szyszki - to główne składniki tej klimatycznej dekoracji.
  
Zapraszam do obejrzenia :)





Zauważyłam u siebie taką skłonność do korzystania z czegoś, czego nie udało mi się zaaranżować w poprzednim sezonie. Tym razem wyżyłam się na jarzębinie, która ma ogromny potencjał.







Życzę dobrej nocy i wspaniałego tygodnia :)
Ściskam Was!




 

piątek, 18 września 2015

pierwszy jesienny

Tydzień temu wyszedł spod moich rąk pierwszy jesienny wianek. Jest dość duży, ma 30 cm średnicy.  
Baza miała być ozdobiona tylko częściowo, ale córka namówiła mnie na całość. I chyba to był dobry krok.




dekoracja,



W przygotowaniu następny ;)
Pozdrawiam! 

 

wtorek, 15 września 2015

jesienne magnesy

Ja dzisiaj przychodzę z porcją jesiennych klimatów z kuchni. Zapraszam serdecznie na wyzwanie do PaperConcept, w którym można wygrać świetną nagrodę - wszystko doczytacie tutaj: http://blog.paperconcept.pl/2015/09/wyzwanie-8-jesiennie-w-kuchni/
A to moja inspiracja. Jak zaczęłam, to nie mogłam przestać i powstały dwie wersje. 
Dobrze, że brakło mi kaboszonów ;)





Dobrego dnia!

środa, 9 września 2015

botanicals wallpaper

Spodobały mi się baaardzo. Tyle inspiracji w sieci - zerkałam na nie z zachwytem, w końcu siadłam i zrobiłam. Praca z suszonymi roślinami nie należy do najłatwiejszych. Kto próbował, ten wie. Ileż to razy wybrałam już odpowiednią roślinę, ułożyłam kompozycję, zadowolona z siebie, a tu przy nanoszeniu kleju urwał się płatek... i przyklejony do pędzelka mruga do mnie zawadiacko. Nauczyłam się trochę to ignorować, bo inaczej bym zwariowała. Ze stoickim spokojem ściągam go z pędzelka i staram się przykleić do całości. 
Uff! Tym razem się udało, nie widać!


suszone rośliny


botaniczne motywy, suszone rośliny

suszone rośliny, botanika

botanicals wallpaper, botanika


Życzę Wam wspaniałego dnia, pięknego wieczoru i spokojnej nocy!

 

poniedziałek, 7 września 2015

wyniki rozdania

 
Z przyjemnością ogłaszam, że zwyciężczynią wiankowego rozdania została 


Gratuluję!

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za udział 
i zapraszam na następne!



Pozdrawiam!
 

środa, 2 września 2015

Zośka uczennica z lat 80.

Pogrzebałam trochę w domowych zakamarkach i znalazłam parę gadżetów ze szkolnych lat. Pewnie gdybym miała trochę więcej czasu znalazłabym ich jeszcze więcej. Gdzieś śmignęło mi kiedyś pudełko kredek z misiem, 
ale niestety... 
Zosia była u mnie w tym roku tylko tydzień. Pod koniec pobytu wpadłam na pomysł takiej uczniowskiej sesji 
z lat 80. Granatowy fartuch z przypinanym kołnierzykiem pasował na nią jak ulał. Do tego elementarz Falskiego, gumka myszka, stary ołówek, niebieski zeszyt z Kluczewskich Zakładów Papierniczych przywieziony prosto 
z fabryki (kilka moich ciotek tam pracowało i na brak zeszytów nigdy nie mogłam narzekać ;)), jabłka i buła zawinięta w papier śniadaniowy. W całej aranżacji pomogła mi moja córka - uczesała Zośkę w dwa warkocze, 
a ja pomyślałam, że nie może zabraknąć czerwonych kokard. Znalazła się nawet plakietka wzorowy uczeń. 
Trochę obawiałam się, czy Zosia będzie chciała wziąć udział w całym przedsięwzięciu, ale obyło się bez buntowniczych reakcji. 
Pozwoliłam Jej zachowywać się swobodnie, bo uśmiech na żądanie nie zawsze wychodził. 
Niestety nie wszystko było idealne - niektóre kadry są mało ostre, ale to już wina mojego archiwalnego sprzętu.
Pomysłów i możliwości plenerowych mam mnóstwo! 
Mam nadzieję, że uda mi się stopniowo wprowadzać je w życie, bo sprawia mi to ogromną frajdę!










i wersji b&w








Pozdrawiam wrześniowo i wyjątkowo szkolnie!