Dzisiaj pokażę Wam opaskę, którą zrobiłam kilka dni temu dla Zośki. Ostatnio, jak do mnie przyjechała z wakacyjnych wojaży, nosiła taką z dużym kwiatem. Potrząsając głową wciąż jej spadała, ale Zośki wcale to nie zrażało. Z uporem ją poprawiała :P Doszłam do wniosku, że skoro tak ją lubi, to dostanie opaskę od ciotki. Przerobiłam taką starą, z cekinami po mojej córce. Niestety, kolor wstążki, którą kupiłam, był bardziej niebieski niż granatowy, a grochy na czerwonej kokardce za wielkie. No, ale co zrobić ;) Opaska nazywa się "Królewna Śnieżka" :D
a tu na zdjęciu Jerzy - ulubiony piórnik mojej córki ;P
i wsuwki z wisienkami :)
Miłego, wrześniowego dnia!