środa, 5 lutego 2014

ODDAM PINGWINY!!!

Cześć Wszystkim!

Rocznica założenia bloga już była, rocznica rozpoczęcia intensywnej działalności na blogu jeszcze nie, miliona wyświetleń też jeszcze nie było :):)... Po prostu czuję, że muszę Wam coś dać i padło na pingwiny :D! Tutaj więcej zdjęć! Oddam w dobre ręce, a wiem, że tu, w blogosferze, jest mnóstwo pracowitych i dobrych rąk. Jeśli chcecie je otrzymać, musicie napisać coś o tej rodzince :):)  

Serdecznie zapraszam wszystkich do zabawy!

Zasady (jak ja nie lubię zasad:)):

  • napiszcie coś o pingwinach pod tym postem,
  • podlinkujcie baner i wstawcie go u siebie na blogu, tak żeby był widoczny na głównej stronie,
  • ten, kto nie posiada bloga, proszony jest o pozostawienie w komentarzu e-maila,
  • możecie zostać obserwatorami bloga, ale przymusu nie ma :),
  • ODDAM PINGWINY! trwa do 14 LUTEGO (do północy) 2014 r., a 16 lutego będą wyniki!
  • chciałabym, żeby zostały w kraju, więc przesyłkę nadam tylko w Polskę!








Potencjalny Zwycięzco - proszę przygotować się mentalnie na przyjęcie rodziny pingwinów!!! :D:D:D

17 komentarzy :

  1. Cudne - wiadomo, jak wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzina pingwinów ta jest bardzo szczególna: Mama pingwin (ja bym ją nazwała Agatka) pracuje jako szwaczka - stąd też czerwona kokardka, oraz szaliczek dla synka (pracuje również nad muchą dla męża), zazwyczaj jednak wytwarza rzeczy z łusek ryb. Tata pingwin (teoretycznie Ryszard) pracuje jako specjalista do połowu ryb i jest bardzo zapracowany, jednak znajduje czas dla rodziny pomiędzy zmianami. Synek pingwin (z kolei Staś mu nadałabym na imię) jest łobuziakiem w ANNB (Akademii Nielotów na Biegunie) gdzie dyrektor przymyka na niego oko.

    Zostawiam e-maila: gkasia8@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No takiego opisu, to się nie spodziewałam :D - super! Dzięki za udział. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ale Staś nadużył zaufania dyrektora ANNB kolejny raz! Ten stracił cierpliwość i wezwał rodziców małego do szkoły "na dywanik". Własnie idą. Tata Ryszard jest trochę zły. Idzie zamaszystym krokiem. Cały dzień pracował przy latających rybach, chciałby wypocząć a tu przykra niespodzianka. Mama Agatka rozmawia z synkiem, poucza jak ma się zachować u pana dyrektora. Staś jeszcze nie powiedział o co chodzi - co przeskrobał w szkole?

    Przyłączam się do zabawy. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj byłam na wywiadówce i już wiem co przeskrobał mały Staś :) ale zdradzę dopiero nowym opiekunom;) Dziękuję za udział i również pozdrawiam!

      Usuń
  4. Jak widzę pingwiny to od razu buzia mi się śmieje a to za sprawa. Pingwinów z Madagaskaru, który jestem wiielkąąą fanką!!! A mam czarno biały pokój i by ładnie wyglądały na półeczce..:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, myślę że nadadzą charakteru. Dziękuję!

      Usuń
  5. ja tu naciskam, a spod kursora jakieś serca mi padają... ;0
    tak naprawdę to są pingwinie wampiry, bo na pleckach mają peleryny... nie widzicie ich? trudno... stawiam na swoim - to są wampiry, czyli to rodzina adopcyjna... adopcja przez ukąszenie ;D zębory chowają w dziobach :D nie dajcie się zwieść słodkiemu wyglądowi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale mimo wszystko działają uzależniająco... trudno mi się będzie z nimi rozstać :) Dzięki!

      Usuń
  6. A ja je lubię tak bardzo, że szkoda by było, żeby do mnie trafiły bo ja znam moją Ziutę i wiem jak by biedaki po godzinie wyglądały...;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta rodzinka pingwinków jest bardzo inspirująca, ponieważ każdy z nich dąży do spełnienia swoich marzeń. Najstarszy tata pingwin jest architektem zimowych domków. Buduję igloo w którym jest ciepło i przytulnie, przy czym lód się nie roztapia. Jest najbardziej znanym architektem na całej Antarktyce. Za to mama pingwin jest kucharką. Posiada własną restaurację o nazwie "Tupot małych stópek". Codziennie przychodzi do niej sporo pingwinów, żeby spróbować jej pysznych potraw z ryby. Zawsze przy gotowaniu pomaga jej mały pomocnik, czyli jej synek. Najmłodszy z rodziny uwielbia gotować, dlatego raz dziennie przywozi mamie do restauracji po kilka skrzynek ryb, które sam wyłowił. Jest szansa że w przyszłości otrzyma restaurację mamy. Każdy z rodziny ma swój cel w życiu który chcę spełnić, dlatego większość rodzin powinna brać z niej przykład :)

    Mój e-mail: balbinka500@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzinka godna naśladowania - podoba mi się! Super! Dzięki wielkie za udział i piękną historię :) Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Pingwinka Alinka, pingwin Erwin i pingwinek Kamilek to imiona tych trzech stworków. Mieszkają na co dzień w arktycznym domku, ale zdarza im się wyjeżdżać na wakacje do ciepłych krajów. Teraz przebywają w Polsce i tak im się tutaj podoba, że nie chcą się stąd ruszać. Obiecały mi telefonicznie, że wpadną też do mnie do Bydgoszczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za kolejną wspaniałą historyjkę o pingwinach i oczywiście za udział :) Pozdrawiam!

      Usuń
  9. W każdą sobotę prowadzę świetlicę dla dzieci, akurat dzisiaj szukała jakiegoś pomysłu, ponieważ są to małe dzieci od 3 do 7 lat, od dawna chodzi mi po głowie pomysł z pomponami. Przed chwilą jak olśnienie, Twoje pingwinki, są cudne, i mają ze mną "coś wspólnego" :) sama zobaczysz jak wejdziesz na fb. https://www.facebook.com/profile.php?id=100003243121665
    Pamiętam, że któregoś razu byłam z dziećmi na filmie "Tupot małych stópek" byłam tak zafascynowana tym filmem i tak zaangażowana, że przestraszyłam się rekina który chciał pożreć małego pingwinka, aż krzyknęłam ze strachu. Wszystkie dzieci się ze mnie śmiały :).
    Mój e-mail arkadia_n@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za udział i udostępnienie zdjęcia :) pewnie wszystkie się cieszyły, że dorosły potrafi się bawić się tak jak one :) pozdrawiam serdecznie!

      Usuń