Dzisiaj pokażę Wam opaskę, którą zrobiłam kilka dni temu dla Zośki. Ostatnio, jak do mnie przyjechała z wakacyjnych wojaży, nosiła taką z dużym kwiatem. Potrząsając głową wciąż jej spadała, ale Zośki wcale to nie zrażało. Z uporem ją poprawiała :P Doszłam do wniosku, że skoro tak ją lubi, to dostanie opaskę od ciotki. Przerobiłam taką starą, z cekinami po mojej córce. Niestety, kolor wstążki, którą kupiłam, był bardziej niebieski niż granatowy, a grochy na czerwonej kokardce za wielkie. No, ale co zrobić ;) Opaska nazywa się "Królewna Śnieżka" :D
a tu na zdjęciu Jerzy - ulubiony piórnik mojej córki ;P
i wsuwki z wisienkami :)
Miłego, wrześniowego dnia!
Piękna opaska.
OdpowiedzUsuńto się i za kaboszony zawzięłaś?! ;D no, matko z córką...! ;)
OdpowiedzUsuńtak, to pierwsze próby, ale myślę, że będzie więcej na ten temat :) pozdrawiam!
UsuńOpaska jest przeurocza :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna opaska a wsuwki zachwycające!:)
OdpowiedzUsuńMadziu super Ci wyszła :-). A te wsuwki sama robiłaś? No nie jesteś wielka :-) brawo
OdpowiedzUsuńsama ozdabiałam szkiełka, bazę ze starego złota pod wsuwki kupiłam :) dzięki :)
UsuńTY to jesteś niesamowita!:) Wsuwki są genialne, no nie wspominając o opasce:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak mieć w domu Królewnę Śnieżkę :-).Opaska i wsuwki super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Twojej córci w tej opasce :-)
OdpowiedzUsuńUrocza opaska, a spineczki obłędne :)
OdpowiedzUsuńopaska po prostu zwala z nóg jest prześliczna zresztą ta co ją nosi też jest piękna.
OdpowiedzUsuń