Obiecałam Wam przy okazji big rose, że pokażę kwiatki z bibuły. Poszperałam trochę w moich archiwach i znalazłam. Teraz, z perspektywy czasu, nie wszystkie mi się podobają i niektóre zrobiłabym inaczej :) Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale co tam!
Malwy są przepiękne.
OdpowiedzUsuńAha...kupiłam dzisiaj zakładkę z hortensjami.
Pozdrawiam Agnieszka
...i właśnie przygotowuję ją do wysyłki :)
UsuńNie umiem wybrać, które kwiaty podobają mi się najbardziej. Wszystkie są piękne.
OdpowiedzUsuńO rety, świetne :) W niektórych przypadkach ciężko uwierzyć, że są z bibuły :-)
OdpowiedzUsuńNa te malwy bym się nabrała - one są jak prawdziwe, choć cała reszta też jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńTe kwiaty wyglądają jak prawdziwe :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kwiatki
OdpowiedzUsuńKobieto! Przeurocze! Zrobiłam kiedyś kwiaty kwitnącej wiśni, prawie identyczne jak te z ostatniego zdjęcia! Stoją w wazonie u mojej mamy do dziś, nadal piękne, tylko lekko już wyblakły... Zdjęcia drugie od góry, chyba malwy, prze-prze-przecudne!!
OdpowiedzUsuńŚliczności, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kwiaty, nie ma na co narzekać ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie wszystkie są przepiękne. Bardzo lubię kwiaty ale najbardziej podobają mi się właśnie z bibuły. Ja też robię kwiaty tylko że z papieru.
OdpowiedzUsuńAż nie do wiary, że one są z bibuły. Cudowne :-)
OdpowiedzUsuńMalwy i goździki- dkla mnie bomba!
OdpowiedzUsuń